Waligóra musi poczekać.
Nie wiem czym kierujecie się w wybieraniu imprez do kalendarza startów, ale dla mnie liczy się przede wszystkim trasa. Niestety z powodów finansowych, wybierałem głównie biegi w pobliżu Wałbrzycha, a jeśli była okazja, jechałem do Czech, albo gdzieś, powyżej 100km od mojego miasta. Niestety takie wyjazdy były sporadyczne. Dalsze biegowe eskapady, łączyłem ze zwiedzaniem, gdyż szkoda mi było jechać 300-400km lub dalej – wystartować i na drugi dzień wracać do domu, ponieważ piękny jest nasz kraj i warto po nim wędrować, zaglądając tu i ówdzie.
Trasa 30km dystansu – Waligóra 30KM
W ramach Biegu Wierchami, chciałem przebiec 30km Waligórę, gdyż tak sobie wymyśliłem. Byłby to optymalny dystans do moich ówczesnych możliwości. Teraz nawet 11km Corno Owca wydaje mi się nieosiągalnym dystansem. Ale mogę biegać, więc biegam. Obecnie na treningach robię 3-4km odcinki truchtu, na bieżni mechanicznej pod dachem wałbrzyskiego Fitness Word. Skromny kilometraż uzupełniam sporą dawką „przepłyniętych” kilometrów za pomocą wioślarza oraz kilometrów dorzuconymi na rowerze stacjonarnym. Całość uzupełniam ćwiczeniami na różne części ciała. Objętość treningowa jest nie wielka, ale chciałem bez pośpiechu wejść w cykl treningowy. Do końca marca powinno się wyjaśnić, czy mocniejsze bieganie w tym sezonie, będzie dla mnie możliwe, czy cały sezon powinienem odpuścić, symbolicznie truchtając kilometraż.
Na razie wypada mi w miarę możliwości uaktywnić się fizycznie, a Bieg Wierchami, musi na wałbrzyskiego wymiatacza poczekać.
Strona zawodów > http://biegwierchami.pl
Slavo65