Strzegomska Dwunastka w mega upale.
Piękna pamiątka i wspomnienia z biegu – to bezcenne trofea dla większości amatorów.
Do Strzegomia jechałem po medal! Dla nie wtajemniczonych zdobycie takiego trofeum przez biegacza amatora to pikuś. 5, 10, 20-cia lub więcej kilometrów truchtu i to wszystko. Ale tak naprawdę, to od nas zależy ile wysiłku włożymy w to żeby go mieć. Walka o miejsce na podium „zarezerwowana” jest dla najlepszych, ale walka o pamiątkowy medal jest dla wszystkich, lecz i tak nie każdemu się to udaje. Kontuzja, pomylenie trasy, nie zmieszczenie się w limicie, może pokrzyżować plany nawet wówczas, gdy nastawieni jesteśmy jedynie na zaliczenie trasy zawodów.
Przed wyjazdem na Strzegomską Dwunastkę zerknąłem na wyniki z poprzedniej edycji i wiedziałem, że nie powalczę o miejsce w pierwszej trójce kat. M50 Co nie znaczy, że nie warto będzie się sprężać. Tak naprawdę nie miałem żadnego planu na ten bieg. Po prostu chciałem dobiec do mety jak najszybciej. Może to i lekkomyślne podejście, ale dotychczas intuicja mnie nie myliła i biegałem na 80-90 procent swoich możliwości. Tak na wszelki wypadek. Niektórzy zawodnicy biegną na 110 procent, albo więcej, a później karetka, stawianie delikwenta na nogi i niesmak pozostaje. I może dlatego powinienem jakiś plan mieć? W dniu zawodów panował niemiłosierny upał – 29 stopni w cieniu, a na trasie cienia będzie jak na lekarstwo. Przewyższenie niewielkie, lecz niemal połowa trasy S12 miała być łagodnym lecz długotrwałym i męczącym biegiem pod górę.
Dzięki takim pasjonatom jak Grzesiek Sulima ze Strzegomia istnieje wiele amatorskich imprez w naszym kraju.
Niestety u mnie treningi prędkości często schodzą na dalszy plan, lub wymykają się między palcami. Taka kilkuletnia tradycja. Po kilku latach biegania wiem, że popełniłem ten sam błąd jaki robi bardzo wielu biegaczy – niemal od początku biegowej przygody nastawiłem się na bieganie długodystansowe. Nawet debiut miałem 28km na MP w Biegu Górskim na Długim Dystansie w Ludwikowicach! Dlatego ciągle brakuje czasu, zdrowia, albo konskwencji na trening szybkości. Bo jak z czegoś trzeba zrezygnować, to najczęściej pada na wymagające treningi szybkości, np. przeziębienie i po przerwie co najmniej jeden mocny trening trzeba na wszelki wypadek odpuścić. Kilka dni bez biegania, a później mocny akcent i o kontuzję nie trudno. Przygotowując się do ultra maratonu w Rumunii nastawiłem się na trening wytrzymałościowy, gdyż wiedziałem, że u mnie szybkość będzie miała drugorzędne znaczenie. Teraz przygotowuję się do górskiego maratonu robiąc szybsze treningi, ale również z nastawieniem na wytrzymałość. Na jesień zaplanowałem krótkie dystanse. Ponownie przemodeluję trening i zobaczymy co z tego wyniknie. Może pobiegam nieco szybciej?
Zdjęcie po wspólnym starcie z Radkiem > http://biegaczpolski.pl Radek dobiegł na 20 miejscu, ja byłem 60-ty.
W Strzegomiu mimo wszystko wypadłem nieźle – zajmując 60 miejsce na 296 osób i 6 miejsce w kat. M50 na 21 rywali. 12km trasę pokonałem w czasie 00:54:53 – średnie tempo 4:35min/km Najszybszy kilometr – 3:15 Najwolniejszy – 5:07 Przy niewielkim przewyższeniu na trasie z sumą +123m/-122m, gdzie na najbardziej stromym kilometrze było +26m wg mojego Garmina – różnice tempa na km są znaczne.
Dziękuję organizatorom Strzegomskiej Dwunastki za świetną imprezę. Pogoda była aż za piękna (tutaj trochę przesadzili) Ale medal wspaniały, do tego gadgety od sponsorów w pakiecie. Woda na trasie. Pyszna zupa na mecie oraz zaplecze – biuro zawodów, przebieralnie, informacje o imprezie na stronie i fp itd. Dla mnie bez zarzutów. Dziękuję Radkowi Mękalowi za towarzystwo, kolegom i znajomym których miałem przyjemność spotkać za rozmowę. Wszystkim uczestnikom S12 dziękuję za wspólną walkę w niesamowitym skwarze na trasie tegorocznego biegu w Strzegomiu.
Strona zawodów: http://www.strzegomska12.eu
Wyniki biegu > http://super-sport.com.pl/wyniki/wyniki-2017/1339-strzegomska-dwunastka-2017.html