Okienka pogodowego nie było!

Nie doczekałem się na okienko pogodowe i ruszyłem na trening. Niech mnie krople deszczu hejtują! Niech zgnębią moje zmagania z własnymi słabościami, trasą i kałużami na drodze. Ale nie tym razem. Co prawda zatkało mnie na pierwszym kilometrze. Na szczęście nie był to objaw oznaczający nadchodzący zawał, albo symboliczne migotanie komór. Qwa! Ruszyłem o ponad minutę na kilometr za szybko! Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale zwolniłem. W końcu +/-16km miałem przed sobą. A ten bieg musiał być zrobiony. Nie dlatego, iż łudzę się tym, że w ciągu tygodnia zrobię formę na półmaraton, który będzie w sobotę. Ale dla podbudowania się psychicznego. Sami wiecie jak jest. Formę do sezonu robi się miesiącami, a do osiągnięcia najlepszych wyników latami! Ale psychiczną dyspozycję. Wiarę w siebie. W sukces. We własne umiejętności. W sens przygotowań do sezonu. To można zrujnować w ciągu jednego dnia, może kilku godzin, a nawet minut! To można zniszczyć jednym głupim zwątpieniem w siebie!!! Coś w naszym łbie się poprzestawia i z wybieganych kilometrów na treningach, na zawodach nie osiągniemy zamierzonych efektów. A później zastanawiamy się nad tym: co poszło nie tak???
Moje plany na I Półmaraton Marianny Orańskiej > https://www.polmaratonoranskiej.pl są skromne, ponieważ nie lubię żyć mrzonkami. Dlatego tempo 5:45min/km uważam za rozsądne. Co daje zaledwie 2:01:19 na mecie atestowanej trasy biegu. Ale może zrobię to nieco szybciej, a może nie? Jak wspominałem trasa biegu jest dla twardzieli. A kto zbyt mocno na początku zaatakuje, będzie zdychał już na 12-15 kilometrze!!! Bo od 11-tego do mety będzie prawie non stop pod górę!!! Dlatego tam jadę.
Slavo65

Możesz również polubić…