Solidago gigantea Aiton!

Nawłoć

Solidago gigantea Aiton – taką łacińską nazwę nosi nawłoć olbrzymia. W drugiej części lata można przez dłuższy czas obserwować żółte kwiaty nawłoci dominujące na naszych łąkach. Miód z pyłków tych roślin jest pyszny, bo każdy miód jest taki. Jeśli ktoś ma wątpliwości powinien zapytać o to, najlepszego eksperta od miodu – Kubusia Puchatka. Kiedy mijałem wczoraj rozkwitające, wysokie kwiaty tych roślin – przypomniałem sobie, że czas na podsumowanie lipca. A w miesiącu tym wybiegałem jedynie 238 kaemów! Ale zaliczyłem całkiem przyzwoite starty;

Maraton Gór Stołowych (46km) – 5:45:51 (7:31min/km)
Beh na Hvezdu (8,9km) – 0:48:56 (5:30min/km)
Bieg na Śnieżnik (10km) – 0:59:24 (5:56min/km)

Uzyskane przeze mnie rezultaty nie są rewelacyjne, ale każdy powinien oceniać według swoich aktualnych możliwości. Porównywanie się z innymi biegaczami również jest pomocne, lecz powinno nastąpić na ostatnim miejscu. Najpierw analizujmy to, co zrobiliśmy oraz to, czego nie udało nam się zrealizować. W lipcu wybiegałem niewiele kilometrów, ale robiłem przerwy przed startami i po nich, co spowodowało mniejszy kilometraż. Do tego dojdą obowiązki jakie spoczywają na nas amatorach. Nie sauna, masażyk, solarium, basenik i plażing – tylko zakupy, sprzątanie chałupy, dzieci i wiele innych obowiązków. Nie to jest najgorsze w zmaganiach z szarą codziennością – bo można, a nawet trzeba wkomponować w codzienny plan naszych zajęć, treningi jakie chcemy zrobić, ponieważ inaczej się nie da. REMONT – to najgorsze co może spotkać biegacza. Kobiety uwielbiają remonty na które składa się najczęściej malowanie, tapetowanie, wymiana paneli podłogowych, płytek itd. Do tego dochodzi przestawianie mebli, mycie podług, okien, żyrandoli, wszelkiego rodzaju szkła, które się zakurzyło, przesadzanie kwiatów (też się może przytrafić przy okazji) i wiele innych zbędnych czynności. Prawdziwemu mężczyźnie nie trzeba co pół roku powtarzać co ma robić, a ja za takiego się uważam. Dlatego natychmiast, po wielu miesiącach nalegań uległem i rozpocząłem malowanie, zaczynając mazanie ścian w mniejszym pokoju. Nadałem im piękny, żółty kolor nawłoci olbrzymiej, albo tylko nieco podobny do niej, bo na plastikowej puszce było jak byk napisane: kolor – „wiosenny liść”. Malowanie to niezwykła sztuka ćwiczenia męskiej cierpliwości. Najpierw przykrywasz wszystko co przykryć należy, żeby nie ubrudzić. Później przy każdym przesunięciu drabiny, folia którą okryłeś podłogę podwija się i czasem coś tam kapnie. Skrupulatnie lecisz do łazienki po szmatkę i ścierasz plamy. Z czasem robisz to coraz rzadziej, bo plam jest coraz więcej, a folia coraz częściej się zawija, spada z mebli i zzuwa się ze wszystkiego co nakryłeś. W końcu dochodzisz do wniosku, że więcej czasu pochłania ci wycieranie plam niż malowanie i przestajesz je wycierać. Liczysz na to, że jak wyschną, nie będą się rozprzestrzeniać i później je łatwiej spacyfikujesz. Ale to tylko pozory, bo cholerstwo nie chce zetrzeć się tak łatwo jak myślałeś i mnóstwo czasu należy poświęcić na czyszczenie wszystkiego co było przykryte, ale się odkryło. Malowanie – to jedyne wytłumaczenie tego, że pod koniec lipca całkowicie zaprzestałem treningów oraz tego, że na przykład twój kolega z którym przegrałeś miesiąc wcześniej, teraz jest zupełnie bez formy, bo z pewnością maluje. Takie życiowe anomalia wytrącające nas – amatorskich miłośników biegania, z planów treningowych mają również swoje zalety, bo praktycznie można wygrać z każdym oraz wady – z każdym można także przegrać.

Połączenie remontu z bieganiem, to zupełnie nowe dla mnie doświadczenie. Wcześniej z takim wyzwaniem się nie spotkałem. Remonty robiłem od czasu do czasu, bo uległy jestem wobec swojej kobiety i nie dam się prosić latami, ale wówczas nie biegałem.

Na koniec wrzucę wyniki najlepszych uczestników Mistrzostw Świata w Długodystansowym Biegu Górskim i Mistrzostw Polski również w biegu na długim dystansie, rozgrywanych podczas tej samej imprezy,  abyście nie mówili, że nie było nic o bieganiu. Szkoda, że w tym roku nie wystartowałem w Mistrzostwach Polski, ale mówi się trudno. Sorki, zerknąłem na stronę biegu i za rok również nie wystartuję w Maratonie Karkonoskim. Na szczęście Mistrzostwa Polski będą gdzie indziej. Ale zrobię sobie w tym roku mega-wypas biegowy: Przełęcz Okraj – Szrenica – Przełęcz Okraj. To będzie około 60 kaemów. Tylko muszę znaleźć drugiego szaleńca, bo samemu trochę nudno będzie.

V Maraton Karkonoski
Mistrzostwa Świata w Długodystansowym Biegu Górskim 2013

Mężczyźni:

1)  KOSOVELJ Mitja (1) Słowenia – 3:07:36
2)  DAVIES Andrew (82) Walia – 3:13:39
3)  ZINCA Ionut (42) Rumunia – 3:14:00
4)  MANZI Emanuele (31) Włochy – 3:16:01
5)  FREUDENBURG Zac (77) USA – 3:16:06
6)  KALININ Vladimir (45)Rosja – 3:18:34
7)  PECHEK Petr (9) Czechy – 3:19:20
8)  VACCINA Tommaso (32) Włochy – 3:20:33
9)  ŚWIERC Marcin (3) Polska – 3:21:10
10)GRUBER Robert (219) Austria – 3:23:02

Kobiety:

1)  CONFORTOLA Antonella (27) – 3:44:51
2)  FERRARA Ornella (29)Włochy – 3:48:41
3)  CELIŃSKA Anna (38) – 3:51:21
4)  GORDON Claire (47) Szkocja – 3:56:34
5)  LUPTON Anna (15) Anglia – 3:57:53
6)  FINES Helen (14) Anglia – 3:58:33
7)  BONSOR Helen (48) Szkocja – 4:01:32
8)  IOZZIA Ivana (30) Włochy – 4:01:57
9)  SMIRNOVA Yulia (44) Rosja – 4:04:29
10) MATRASOVÁ Kateřina (8) Czechy – 4:04:47

 

Mistrzostwa Polski w Długodystansowym Biegu Górskim 2013

Kobiety:
1.)    Celińska Anna – 3:51:21
2.)    Rychter Antonina – 4:19:53
3.)    Łączak Magdalena – 4:29:40
4.)    Stelmach Dominika – 4:32:20
5.)    Łyjak Olga – 4:43:30
6.)    Matejczuk Agata – 4:47:44
Mężczyźni:
1.)    Świerc Marcin – 3:21:10
2.)    Dąbrowski Przemysław – 3:35:19
3.)    Faron Robert – 3:36:30
4.)    Chorąży Lucjan – 3:40:56
5.)    Koń Piotr – 3:45:41
6.)    Hercog Piotr – 3:50:13
 
I jeszcze kilka wyników koleżanek i kolegów z którym mam przyjemność trenować lub rywalizować:
22.) Płońska Ania (Wrocław) – 5:50:15
30.) Kozyrska Agnieszka (Sobótka) – 6:09:31
111.) Sulima Grzesiek (Strzegom) – 5:18:55
128.) Szuszkiewicz Filip (Mieroszów) – 5:25:12
152.) Łuczkiewicz Jarek (Oława) – 5:33:58
240.) Wajerowski Krzysiek (Oleśnica) – 6:02:29
 
Strona zawodów: http://www.maratonkarkonoski.pl
 

Slavo 65

Możesz również polubić…