Trekking w Alpach
Kilka dni temu wróciłem z francuskich Alp, dokąd wybrałem się na wyprawę trekkingową z Biurem Podróży z Żywca – Sport–Events. Był to mój pierwszy zorganizowany wyjazd. Oprócz gór których nie znałem i chciałem poznać, interesowało mnie zapoznanie się z kilkoma fragmentami biegowej trasy, Ultra Trail du Mont Blanc oraz zrobienie kilku krótkich treningów biegowych. UTMB to ultra maraton górski rozgrywany na terenie Alp francuskich, włoskich i szwajcarskich. Słynna i bardzo popularna impreza biegowa, rozpoczynająca się i kończąca we francuskim Chamonix, składa się z kilku biegów na dystansach ultra oraz bardzo długiego biegu drużynowego. Trasy biegów przebiegają wokół masywu najwyższej góry Europy – Mont Blanc, głównie po ścieżkach turystycznych „Tur de Mont Blanc”. Dzięki wyprawie w górskie okolice Chamonix mogłem zapoznać się z klimatem, profilem i stopniem trudności niektórych odcinków biegu. Trasy UTMB są długie, od najkrótszej 100km do 284 kilometrowej trasy biegu drużynowego. Najbardziej popularny jest bieg główny na dystansie 168km. Dla niewtajemniczonych mogę dodać, że wybieganie na treningach wielu setek kilometrów i zaliczenie dużej ilości długich biegów terenowych, to nie wszystko co należy zrobić, aby wystartować w UTMB. Do zakwalifikowania się na imprezę należy zdobyć kilka punktów w biegach kwalifikacyjnych i zostać wylosowanym, ponieważ liczba chętnych na tą kultową imprezę jest ogromna. W ubiegłym roku w biegach brali udział zawodnicy z ponad 60 krajów, co świadczy o niezwykłej popularności UTMB na świecie.
Widok Mont Blanc z Auqille du Midi
W tym roku impreza odbędzie się w dniach 27.08.-02.09. Trasy będą nieznacznie różnić się od ubiegłorocznych. Dystans biegu głównego UTMB wynosi 168km, a pozostałych: CCC – 100km; TDS – 112km i PTL 284km Ilość startujących zawodników w biegach indywidualnych wynosić będzie w tym roku 5500 osób (+200 osób w stosunku do roku ubiegłego) Bieg drużynowy to 80 ekip po 2-3 zawodników w zespole. Jeszcze kilka dni temu, górskie ścieżki były suche, a śnieg zalegał tylko na lodowcach, ale do imprezy jest jeszcze prawie miesiąc i wszystko może się zmienić. Przemierzając wiele razy górskie szlaki Tatr i Karkonoszy nigdy nie widziałem biegaczy, co nie znaczy, że nikt nie biega. W Chamonix i otaczających miasteczko Alpach spotkałem ich wielu. Biegali nawet na wysokościach dużo powyżej 2000 metrów, dlatego nie zdziwiła mnie ogromna ilość sprzętu sportowego dla turystów, amatorów trekkingu i biegów w terenie. W jednym niewielkim sklepie naliczyłem 30 plecaków wyposażonych w camelbagi, że nie wspomnę o różnych akcesoriach dla biegaczy, które trudno nabyć u nas nawet w sklepach internetowych. Ceny sprzętu, odzieży i obuwia nie wiele różnią się od naszych, ale różnorodność asortymentu w Chamonix może zadowolić nawet wybrednych klientów.
Alpiniści na lodowcu
Nasza wyprawa trwała 8 dni i obejmowała 5 wycieczek. Na pierwszej pojechaliśmy do włoskiego Courmayer, stamtąd dostaliśmy się miejscowym autobusem do Doliny Ferret – Arnouva (1769m) oraz powędrowaliśmy na Przełęcz Grand Ferret (2537m), a przekraczając ją udaliśmy się do Szwajcarii do Doliny Peuledo i do La Fouly, gdzie czekał na nas autokar. Drugą trasę rozpoczynaliśmy na Bellevue (1800m) gdzie wjechaliśmy kolejką gondolową i szliśmy szlakiem przechodzącym poniżej lodowca Bionnassy do przełęczy Tricot (2120m) Zeszliśmy do schroniska Miage (1559m), a później jeszcze kilkaset metrów niżej do drogi z której zabrał nas autokar. Kolejna trasa przebiegała z Tre le Champ (1417m) i prowadziła Południową Drogą Balkonową do malowniczych jeziorek i schroniska Lac Blanc (2352m) od którego szliśmy do schroniska La Fregere (1877m) Kończąc trasę zjechaliśmy kolejką do Chamonix. Najwyżej dotarliśmy na kolejnej wyprawie, ale tym razem mimo większych przewyższeń, chodzenia było znacznie mniej. Z Chamonix dotarliśmy kolejką linową na Auquille du Midi (3777m), gdzie znajdują się znakomicie przygotowane tarasy widokowe z pięknym widokiem na rozłożony nieopodal szczyt Mont Blanc (4810m), Chamonix położonym prawie trzy kilometry poniżej Auguille do Midi oraz inne dalej rozciągnięte po horyzont wierzchołki Alp. Pięknymi widokami mogliśmy nasycić się do woli i po ponad dwóch godzinach zjechaliśmy na plan de l’Aiqille (2310m) Następnie udaliśmy się Północną Drogą Balkonową do wspaniałego lodowca Mer de Glace. Po zwiedzaniu wykutej w lodzie groty, wróciliśmy kolejką zębatą do Chamonix. W ostatni dzień trekking obejmował wjazd kolejką na La Fregere. Dalej wędrówka Południową Drogą Balkonową oraz wejście na Brevent (2525m), zejście do kolejki i zjazd do Chamonix. Ja z żoną postanowiliśmy odpuścić trasę i z przyjemnością zwiedzaliśmy malownicze Chamonix, bo wcześniej nie było okazji na dłużą wędrówkę po mieście.
Słynny kościółek w Chamonix przed którym znajduje się meta UTMB
Niestety nie wiele pobiegałem w Alpach z powodu kontuzji, która ponownie dała mi się we znaki. Zrobiłem tylko dwa kilkukilometrowe biegi, a właściwie podbiegi. Czułem moc, ale musiałem odpuścić. Na szczęście mogłem chodzić i zaliczyłem trasy trekkingowe jakie mieliśmy zaplanowane. Polecam biuro Sport-Events ponieważ wyprawa w której brałem udział, zorganizowana i prowadzona była profesjonalnie. Na górskie trasy wybrane przez organizatora mogli śmiało wybrać się zarówno początkujący turyści, jak i bardziej zaawansowani, a jeśli komuś było mało to mógł w porozumieniu z przewodnikiem wybrać się indywidualnie na większą, bardziej wymagającą wyprawę. Hotel Lefontenay położony w okolicach Passy, w którym nocowaliśmy, to była znakomita baza wypadowa położona na wysokości około 1200 m ze wspaniałym widokiem na masyw Mont Blanc i inne okoliczne szczyty. Jedzenie było wyśmienite i tak urozmaicone, że żal było odchodzić od stołu. Kilka rodzajów regionalnego sera pleśniowego, wędliny, surówki i sałatki, pyszne pieczywo, owoce i desery. Kilka rodzajów herbaty, kawa, kakao, wino, soki owocowe oraz mleko. Jeśli ktoś chciałby narzekać, to może jedynie z powodu braku szampana i kawioru. Kończąc tą krótką relację chciałbym podziękować za wspaniały trekking i profesjonalną obsługę oraz atmosferę jaką stworzyli uczestnicy wyprawy, których miałem ogromną przyjemność poznać.
Slavo65 😀
Zerknijcie na ciekawą ofertę Sport-Events > http://www.sport-events.pl
U góry na zdjęciu jestem w pamiątkowej koszulce tegorocznej imprezy, która odbędzie się na przełomie sierpnia i września. Może kiedyś będę mógł założyć koszulkę finiszera. Zobaczymy. Poniżej trailer UTMB 2012
[youtube s2qJ0MTxfGg nolink]